Blog > Komentarze do wpisu
Idzie nowe!Jak to wygląda w liczbach? Kilka nieprzespanych nocy. 14 miesięcy pracy. 16 kongresów sportu powszechnego. Setki rozmów z dziećmi, nauczycielami, ludźmi sportu, ekspertami. Paręset tysięcy potencjalnych odbiorców. 22 miliony zaplanowane na przyszły rok. I jeden cel: sprawić, by polskie dzieci częściej się ruszały! Od dziś przez cały tydzień będę przedstawiała programy aktywizacji sportowej dla dzieci. Niektóre z nich już się rozpoczęły, inne stoją w blokach startowych. To duże przedsięwzięcie, które może zupełnie odmienić oblicze polskiego sportu. Liczę na wsparcie wszystkich tych osób, którym zależy na dobru naszych dzieci. Pamiętajmy: ruch to ich prawo! poniedziałek, 02 września 2013, joanna.mucha
TrackBack
Komentarze
2013/10/16 13:25:58
Wzruszyły mnie te nieprzespane noce.... I wszystko to za marną pensję państwowego urzędnika.
Do tego te liczby - to zawsze imponująco wygląda. Gdyby projekty ustaw ministerstwa sportu ułożyć jeden na drugim to powstałby stos sięgający księżyca... Gdyby zliczyć kofeinę z kaw wypitych na naszych 16 kongresach, to ludność Luksemburga nie mogłaby zasnąć przez najbliższy trylion lat..... A 14 miesięcy to ponad połowa ciąży słonicy bengalskiej.... Co za wynik!!! Pani Minister! Dziecinne to... delikatnie mówiąc. Chwalić się też trzeba umić... Czekamy na jakieś konkrety. Nie opowieści o tym jak tam ciężko w pocie czoła wykuwacie świetlana przyszłość....... |
|
Dzieci gnuśnieją jak i ich rodzice, zamykają się - komputer, tv - i jak coraz częściej słyszymy (a przecież także widzimy) tyją. czekam na publikację z jeszcze jednego powodu, choć zdaje sobie sprawę, że minister ds. sportu w tej mierze może chyba mniej. Mam jak najgorsze doświadczenia z ludźmi zajmującymi się sportem, których poziom jest - delikatnie mówiąc - średni. Doświadczenia osobiste i poprzez dzieci także. Podejrzewam, że częsta niechęć dzieci do sportu wynika z braku umiejętności działania właśnie tych ludzi, którzy często odstręczają, a doświadczenia dzieciństwa zapadają na długo i owocują negatywną postawą potem młodzieży i w konsekwencji rodziców w kolejnym pokoleniu. pewnie to banał - w każdym wypadku czekam.
(Od niedawna piszę, nie znam więc poprzednich wpisów, ale skoro już blog znalazłem to poczytam także wstecz.)
Powodzenia życzę.